Na okładce widnieje przekrój poprzeczny pnia drzewa z naruszającymi go smugami. I ludzkie oko, w którego prześwicie odbija się ledwo zarysowana zieleń, łąki, woda… Delikatna kreska tnie niczym skalpel ten świat na części. A może na atomy?

Renata Blicharz… Osoby, które znają twórczość poetki, zapewne z radością zanurzą się w ten wywiad. Osoby, które nie miały przyjemności poznać wierszy z książek poetyckich sygnowanych powyższym nazwiskiem, powinny zacząć od poniższych zdań. Jedno jest pewne – Renata Blicharz czaruje. Wabi. A gdy już wpadnie się w sidła Jej słów, nie chce się uwolnić. Oto zniewolenie w najlepszym wydaniu.

Ona i on. Ona bardzo świadoma swoich pragnień czeka półnaga na plaży. On dla niej potrafi zejść ze statku i po kręgach światła przejść na ląd. Jest noc, gdzieś między chmurami zawieszony księżyc. Czy można chcieć jeszcze więcej?

Ludzie piszą, tworzą. A my – czytelnicy, połykamy te słowa, skrywamy gdzieś na dnie swego jestestwa, by pamiętać, by nadal je czuć. My wiemy, czego chcemy od książki. Autor wie, czego chce od książki (musi, gdyż tylko wtedy możemy wszyscy czerpać z niej garściami, karmić każdym jednym słowem). Dla przykładu : - Chcę (…) by czytelnik na chwilę, na kilka chwil oderwał się od codzienności, rutyny, zwyczajności i przyziemności i (…) coraz bardziej się unosił, unosił, unosił… Sprawdźcie, czyje to słowa. I poznajcie ich więcej.

Jeśli nie mieliście do tej pory sposobności obejrzenia bardzo dobrego filmu dokumentalnego o Wisławie Szymborskiej - "Chwilami życie bywa znośne". (autorką jest Katarzyna Kolenda-Zaleska), zachęcam Was do spędzenia godziny przed ekranem komputera - kliknijcie i obejrzyjcie film na YouTube. Gwarantuję, że będziecie się śmiać co chwilę. Niech żyje loteryjka!

Wisława Szymborka nie żyje... Mówi się o Niej, że życie dzieliła na "przed tragedią sztokholmską" i "po tragedii sztokholmskiej". Kochała papierosy i wyrafinowany kicz, zatem pożegnajmy Ją właśnie w ten sposób - śpij dobrze Wielka Kobieto!!!